Leśne driady
Las fascynuje mnie nie od dziś. Zawsze był dla mnie magicznym miejscem. Domem gdzie mieszkają leśne driady. Chciałabym dziś opowiedzieć wam o nimfach, czyli boginiach natury, do których zaliczamy właśnie driady. Będę prowadzić również poszukiwania, bo nie tylko w puszczy je spotkamy, ale też licznie występują w literaturze czy popkulturze. Przybliżę Wam ich naturę i pokażę, że nie zawsze są one takie łagodne i delikatne, jak opadający jesienią z drzewa liść.
Nawet niewielkie drzewo, jest jedną z największych istot żywych na Ziemi. Bezsprzecznie nawet niewielki las jest potężnym skupiskiem życia, wiecznie skrytym w cieniu, którego nie możemy objąć jednym spojrzeniem. Niegdyś człowiek nie mógł bezpiecznie przejść przez las, jeśli nie prowadziła przez niego solidna ścieżka. Dlatego w lesie kryją się tajemnice. Tajemnice zaś mają swoich strażników – leśne driady.
Boginie natury
Driady to nimfy drzew. Słowo driada wywodzi się od greckiej nazwy dębu 1. Pierwotnie to właśnie z tymi dumnymi, potężnymi drzewami związane były nasze bohaterki. Dziś lubimy je wiązać z każdym drzewem, bo dlaczego sosna, czy klon nie mogą mieć własnej opiekunki? Warto pamiętać, że nimfy jako takie to w greckich i rzymskich mitach pomniejsze boginie reprezentujące siły natury. Spotykamy zatem na przykład: potamidy – nimfy rzeczne, lejmoniady – nimfy łąk, czy limnady – nimfy jezior 2.
Leśne driady według greckich podań to łagodne, zawsze żeńskie bóstwa. Niewątpliwie czyste, kochające życie, brzydzące się złem. Nigdy nie odwoływały się do przemocy. W konfrontacji ze złem wolały opuścić schronienie, niż zaatakować intruza. Umierały, gdy ginęły ich ukochane drzewa. W szczególności los taki spotykał hamadriady, czyli te z driad, które mieszkały wewnątrz konarów drzew 3.
Nimfy mimo całej swojej łagodności, przerażały starożytnych łatwością, z jaką uwodziły mężczyzn. Ich piękno i młodzieńcza energia przyciągały z siłą, której nie można się było oprzeć. Ze związków z ludźmi rodziły się dzieci, niejednokrotnie o boskich mocach. Chyba najbardziej znanym synem nimfy był Achilles.
Nie tylko w Grecji napotkamy nimfy. Na ziemiach naszego kraju występują rusałki, swojego rodzaju słowiańskie odpowiedniki tych mitologicznych bogiń. Również przybierały one kobiecą postać, lecz pewne legendy głoszą, że również potrafiły ukazać się jako stara i niezbyt urodziwa kobieta. Jak to z wierzeniami z naszych stron bywa, kryje się za nimi pewien tragiczny wątek. Wierzono, między innymi że rusałki to przeistoczone panny, które odeszły nim wyszły za mąż 1.
Driady w fantastyce
Kiedy mity przeszły przez współczesny filtr kulturowy, drzewne nimfy utraciły pokojową twarz i weszły na wojenną ścieżkę. W cyklu C.S. Lewisa „opowieści z Narnii”, leśne driady to duchy drzew, aktywnie występujące w targających tytułową krainę konfliktach. Narnijskie driady ginęły, a następnie znikały, gdy ścinano ich osobiste drzewa. Z kolei leśne duchy potrafiły skierować do walki drzewo, gdy uznały to za konieczne.
W świecie wykreowanym przez Andrzeja Sapkowskiego, driady stanowią odrębną rasę żeńskich strażniczek skrytego w lasach Brokilonu 4. Zwane dziwożonami, śmiertelnie groźne i magicznie uzdolnione, są gotowe zgładzić każdego kto wkracza na ich teren. Niewątpliwie Wiedźmin spotkał inną niż pochodzącą z greckich mitów twarz driad. Mniej w nich opiekuńczego ducha, za to więcej wściekłego obrońcy. Dziwożony ze swoją ksenofobią i fanatyzmem działają trochę jak bezmyślna siła samej natury, jak huragany i inne katastrofy naturalne – idą przed siebie z potężną siłą.
Nadchodząca ekranizacja „Wiedźmina” w produkcji Netflix doczekała się mema pod tytułem „driady z Brooklynu”. Odwołuje się on wprost do interpretacji autorów, zgodnie z którą driady są czarnoskóre i przypominają afrykańskie matriarchalne plemię 5. Oddajmy sprawiedliwość – nadal są to silne kobiety, strażniczki natury. Nadal są śmiertelnie niebezpieczne. Wizja autora jednak przetrwała. Oczywiście jestem niezmiernie ciekawa tego serialu i czekam na niego z zapartym tchem!
Nie pogrywaj ze strażnikiem drzewa
Od żeńskich odpowiedników bezwzględnych katastrof naturalnych tylko krok do przerażających wizji serwowanych nam w świecie gier spod znaku Warhammer. Załóżmy, że drzewne nimfy same przypominają drzewa, trochę jak tolkienowskie enty. Gdy wyposażymy je w wielką siłę i morderczy instynkt, dostajemy obrazek wprost z koszmaru zagubionego w lesie dziecka. Podobną siłę driady reprezentują w grach z serii „Heroes of Might and Magic”. Ale czy nie ma w tym tęsknoty za tym, by nasze lasy umiały się bronić przed piłą i toporem?
Leśne driady ze swoją czystością i kobiecością w naszych czasach reprezentują naturę. Wydaje się, że chodzi tu o naturę utraconą, taką za jaką tęsknimy, a jaka niszczeje na naszych oczach. Kiedy oglądaliśmy ostatnio puszczę? W jaki sposób jednogatunkowa, równo rozsadzona uprawa stała się dla nas synonimem lasu? Czy umiemy podać przykład budowy, której nie towarzyszyłaby zagłada naturalnego krajobrazu? Moim zdaniem tutaj możemy szukać źródeł agresywnego wizerunku, jaki nadajemy driadom w kulturze. Z pewnością tęsknimy za tym, by natura sama wzięła sprawy w swoje ręce i odzyskała pole, choć sami nie umiemy już go oddać.
Moimi oczami
Wróćmy do mitu. Tam właśnie ja chciałam wrócić tworząc swoją grafikę. Moja driada to istota szlachetna. Jej piękno nie do końca jest surowe i naturalne. Jej forma jest ukształtowana jak korona dębu – symetryczna, majestatyczna i delikatna zarazem. Driada roztacza wokół siebie miłość i smutek w rożnych proporcjach. Uwodzi, ale jest podatna na zranienie nieczułego kochanka.
Biografia
- https://pl.wikipedia.org/
- „Prawdziwa historia stworów fantastycznych; fakty, relacje, dokumenty”, Warszawa 2001,
- Jan Parandowski – „Mitologia”, Londyn 1992,
- Andrzej Sapkowski – „Miecz przeznaczenia”,
- Więcej informacji i ocen na temat serialu.