Orkowie

Orkowie

Orkowie nadchodzą szeroką ławą, podobnie do powodzi, by wkroczyć do naszego bestiariusza i zająć w nim poczesne miejsce. Tym razem dowiemy się, czy J.R.R. Tolkien wymyślił orków oraz czy zawsze ich tak nazywał. Następnie przyjrzymy się wielorakim kulturowym podejściom do natury orków i ich… inteligencji. Odwiedzimy przy tym różne światy fantastyczne. Orkowie sieją strach, ale to bardzo interesujące stworzenia, warte bliższego poznania. Tak więc,zapraszam do lektury!

orkowie

Orcus – kraina podziemi

Nim opowiemy o rasie orków, wyjdziemy od łacińskiej nazwy Orcus, która oznaczała podziemną krainę umarłych1. Podobnie jak grecki i bardziej znany Hades, było to miejsce zamieszkane przez demony. Mianem orcus określano również właśnie istoty zamieszkujące podziemia, takie których należy się bać2. Nazwa „orcneas” i „ogre” w dawnych językach angielskim i francuskim oznaczają potwora lub ducha.

Orkowie w świecie J.R.R. Tolkiena

Orkowie, jakich znamy w fantastyce, rozpoczęli swoją historię na dobre od prozy J.R.R. Tolkiena. Orkowie w „Hobbicie” i cyklu „Władca Pierścieni” są jedną z ras zamieszkujących Śródziemie. Przede wszystkim jednak jest to rasa gwałtowna, brutalna i niezbyt lotna intelektualnie. Służy siłom zła od swoich początków. Te początki zaś są wyjątkowo niepokojące. Morgoth – centralna zła postać uniwersum tolkienowskiego, swego czasu pojmał pewną liczbę pięknych, wrażliwych i odważnych elfów. Torturami uczynił z nich stworzenia zdegenerowane, złe i podporządkowane swojej woli3. Oni właśnie byli pierwszymi orkami.

Orkowie zostali stworzeni w mroku lochów i dlatego nienawidzą światła i są przez nie osłabione. Z powodu swojego pochodzenia nienawidzą dobra i słabości, ale niewątpliwie najwięcej energii wkładają w tępienie elfów. Orkowie Tolkiena to rasa wiecznie wojująca. Produkuje prostą i prymitywną broń, chociaż chętnie korzysta ze zrabowanej4. Można odnieść jednakże wrażenie, że w Śródziemiu orkowie zagrażają głównie starcom, dzieciom i Hobbitom. Bo ile razy na kartach opowieści (lub ekranizacji) pojawia się prawdziwy bohater, dochodzi oczywiście do rzezi tych stworów.

Godne uwagi jest, że u J.R.R. Tolkiena pomysł na rasę orków poprzedza samą w sobie nazwę. W pierwszych wydaniach „Hobbita” i wczesnych szkicach „Władcy Pierścieni” dowiemy się wyłącznie o goblinach i hobgoblinach. Dopiero później wizja artysty ewoluowała w rasy: orków, goblinów oraz w industrialnie tworzonych uruk-hai5. Gobliny niewątpliwie zasługują na osobną kategorię w bestiariuszu, gdyż w większym stopniu są produktem folkloru, niż inwencji pisarza. Orków można zaliczyć do jego autorskich pomysłów, które ewoluowały w innych fantastycznych światach.

Zielona powódź

Orkowie są bezsprzecznie obecni we wszystkich głównych systemach RPG i w szanujących się światach fantasy. Autorzy kolejnych odsłon systemu bitewnego „Warhammer” przeczytali opowieści Tolkiena i poszli o krok dalej. Orkowie, (albo Orruk, według najnowszej edycji „Warhammer: Age of Sigmar”) nie mają tam w głowach nic prócz wojny, wojny i jeszcze raz wojny. Do rozwiązania sporów służą im jedynie mięśnie i instynktownie wytwarzana broń. Co jakiś czas wybitny wódz przełamuje rywalizację klanów i zbiera niezliczone rzesze orków, kierując je przeciwko cywilizowanym rasom. Taka wielka wojna zwana jest „Waagh” i każdy ork chciałby brać w niej udział6.

orkowie

Ich postura jest krępa i muskularna, skóra zielona, a szczęki prymitywnie rozbudowane, jak u pierwotnych ludzi. Orkowie posługują się mową, ale jest ona niewyszukana i pełna przeinaczeń zaczerpniętych z ludzkiego języka. Godne uwagi jest to, że orkowie w świecie „Warhammera” nie mają rodzin, kobiet ani dzieci. Wyrastają dosłownie z ziemi z zarodników opadłych z ciał zabitych wcześniej zielonoskórych. Orkowie wyznają dwóch bogów: Gorka – walecznego, ale sprytnego oraz Morka – sprytnego, ale walecznego. Orkowie potrafią posługiwać się prostą magią, której źródłem jest bitewny szał okolicznych wojowników.

Wizja zaprezentowana w pokrewnym systemie, opartym na założeniach mrocznego science-fiction – „Warhammer 40.000” jest jeszcze bardziej intrygująca. Przede wszystkim orkowie, którzy nie potrafią złożyć prostego zdania, opanowali instynktownie sekrety podróży kosmicznych. Nadto w skali galaktycznej ich inwazje potrafią obejmować nie tyle planety, co całe systemy, a zielona fala najeźdźców to czasem miliardy wojowników. W związku z tym rasa orków wydaje się być wyjątkowo zagrażająca istnieniu Imperium Człowieka.

Orkowie – rasa inteligentna

W innym kierunku udali się twórcy cyklu gier komputerowych „Warcraft”. Załóżmy, że orkowie są rasą o fantastycznych zdolnościach bojowych, silną i odporną, a przy tym jeszcze o bogatej kulturze i wrodzonej inteligencji. Domem rasy orków jest świat Draenor, z którego za pomocą magicznych portali zamierzają podbić ziemie zamieszkałe przez inne rasy. Orkowie stanowią tutaj niewątpliwie cywilizację – podzieleni na klany, zorganizowani wokół swoich wiosek, wychowujący dzieci. Tak różni od wizji Tolkiena. Orkowie z uniwersum „Warcraft” mają swoich własnych uczonych, a ich magia jest nie mniej potężna niż ludzka.

Wizja orków, jako plemiennych najeźdźców w fantastyce jest dość rozpowszechniona. Wydaje się, że na tym samym schemacie oparto frakcję barbarzyńców w „Heroes of Might & Magic V – Dzikie Hordy”. Z pewnością orkowie są zasadniczym rdzeniem tej strony konfliktu. Wielcy, posługujący się brutalnym orężem, występujący w dużej liczbie. Barbarzyńcy zatrudniają swoich szamanów, którzy są tyleż magami, co wojownikami. Oczywiście tytułowe dzikie hordy składają się z wielu fantastycznych stworów, jak choćby wiwerny, czy cyklopy.

Prawie tak samo ciekawie problem orków prezentuje cykl gier „Gothic”. O ile w części pierwszej ciężko było się utożsamiać z wydającymi gardłowe głosy dzikusami, to istotnie w dalszych epizodach robiło się dużo bardziej interesująco. Orkowie są tutaj nie mniejszymi silnymi brutalami jak w „Warhammerze”. Jednakże ich kultura jest bogata, jak bogata jest kultura plemion znanego nam świata. Orkowie są honorowi i prawdomówni, niewątpliwie technologicznie zaawansowani. Budują miasta, świątynie i machiny. Dorównują ludziom pod każdym względem.

Moimi oczami

orkowie

Moja grafika przedstawia orka – szamana. Ma on już swoje lata, ale to one zapewniły mu wiedzę i doświadczenie. Studiowanie magii wymaga bezsprzecznie czasu. Trzyma swój magiczny kostur, który strzeże, gdyż to on wzmaga w nim moc. Szuka w ogniu odpowiedzi na pytania, rady i wsparcia przed następną bitwą. Jest noc. Orkowie zgromadzeni przy migoczącym świetle słuchają jego przepowiedni na kolejny dzień, trwającej bez końca bitwy.

Marzysz o swoim wyjątkowym kubku z orkiem, tym Tolkienowskim, czy tym bardziej z Warhammera, albo  innym fantastycznym stworzeniem? Daj znać, a razem stworzymy Twój niepowtarzalny kubek! Koniecznie odwiedź mnie na Instagramie lub Facebooku – jak wolisz.

Bibliografia

  1. Gerhard J. Bellinger – „Leksykon mitologii. Mity ludów i narodów świata, wyd. Muza 2003,

  2. https://pl.wikipedia.org/,

  3. J.R.R. Tolkien „Silmarillion”, Zysk i s-ka 2017,

  4. Chris Smith „Władca Pierścieni, Broń i Wojna”, Amber 2001,

  5. jak w przypisie 1,

  6. https://www.games-workshop.com/en-PL/.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *