Kubek na zamówienie

Jak powstają iskry?

Czyli jak w pracowni ISKRAVA powstaje ręcznie malowany kubek – krok po kroku.

Artystyczna eksplozja

Z niepozornej iskry powstaje istny ogień!

Etap zero: Iskra!

Początek początku

Ręcznie malowane kubki z mojej pracowni niegdyś powstawały na zamówienie. Obecnie powstają raczej sporadycznie, z pobudek czysto hobbystycznych. Trafiają do bliskich i przyjaciół, stanowią prezenty i gadżety na aukcje charytatywne.  Do pracy wybieram trzy pojemności kubków:

  • Iskra 300 ml
  • Płomyk 380 ml
  • Ognik 450 ml
kubek porcelanowy

Niegdyś inspiracją do malunku były indywidualne zamówienia, które za każdym razem zaskakiwały mnie i stanowiły cudowne wyzwanie. W galerii możesz obejrzeć wiele z moich realizacji. Obecnie inspiracje do malowania czerpię z innych źródeł. Często są to moi bliscy i przyjaciele lub po prostu to, co lubię, fascynuje mnie lub po prostu chce zostać namalowane.

Etap pierwszy: Przelanie myśli

Pomysł i szkic

Wydawać by się mogło, że do powstania iskry wystarczy nieco ciepła i sekunda gorącej energii. Jednak cały proces powstawania ręcznie malowanych kubków trwa nieco dłużej. Takie jest rękodzieło – potrzebuje początkowo iskry, pomysłu, a następnie dużo serca i czasu, aby powstać.

 

Po powstaniu pomysłu w głowie tworzę szkic. Jest to uproszczony rysunek, który w zasadzie ma wskazywać ogólne rozmieszczenie elementów na kubku. Nim jednak go narysuję, mierzę kubek i sprawdzam, jaką powierzchnię mam do dyspozycji. Mogę w ten sposób zobaczyć jak mniej więcej elementy rozmieścić na powierzchni malowanej. Nigdy nie przykładam się mocno do szkicu, ponieważ podczas malowania już bezpośrednio na kubku zawsze coś się lekko zmieni, lekko przemieści 😉 

 

Etap drugi: Malowanie

Farba i pędzel

Naszkicowany rysunek służy mi jak drogowskaz. Kubek przed malowaniem dokładnie odtłuszczam, czasem w trakcie pracy też przemywam pewne partie odtłuszczaczem. Używam cieniutkich pędzelków, zazwyczaj o rozmiarze 5/0 lub 10/0 i specjalistycznych farb, przeznaczonych do malowania na porcelanie.

jednorożec

Czas malowania bywa różny, ale przykładowo kubek z jednorożcem, który widzicie na powyższym zdjęciu, malowałam 5h. Jest tam bardzo dużo szczegółów. Ruchy malutkim pędzelkiem muszą być precyzyjne, aby linia była cienka, ale wyraźna i zdecydowana.

Lubię malować w spokoju, robię to zazwyczaj nocą, gdy w koło już wszyscy śpią… i w domu i za oknem. Czasem towarzyszy mi muzyka, czasem audiobooki, zależy od nastroju. Ale przede wszystkim potrzebuję skupienia i spokoju, zanurzenia się w sobie i swojej pracy. Tylko ja, pędzel i kubek… Po tak miło spędzonej nocy, kubek odstawiam do wyschnięcia, co też trwa kilka godzin. Taki kubek jest gotowy do wypalania.

Etap trzeci: Temperatura

Wypalanie i utrwalanie

Czas na wypalanie! Niech siła gorąca zrobi swoje! Gdzie wypalam kubki? Potrzebny jest dobry piekarnik z domowej kuchenki. Producent farby na jej opakowaniu, dokładnie określa czas schnięcia oraz czas i temperaturę wypalania. Zazwyczaj kubek wypalam godzinę czasu w 150 stopniach Celsjusza, jednak po tym czasie, kubek musi pozostać w piekarniku do całkowitego wystygnięcia, co trwa już znacznie dłużej. W ten sposób wypalanie zajmuje mniej więcej pół dnia. Po wypaleniu dokonuję testu wytrzymałości wzoru. 

 

Należy jednak mieć na uwadze fakt, że malunek na kubku to ręczna robota. Dlatego też, mimo tego, co jest napisane na farbce, nie zalecam mycia w zmywarkach. Rękodzieło lubi delikatność, a w tych maszynach jest chemia, pochodząca z tabletek, jest strumień wody, inne przedmioty… Nigdy nie myję ręcznie malowanych kubków w zmywarce 🙂 Miękka ściereczka daje radę! 

 

Etap czwarty: Pakowanie

Zero waste

Ostatnim elementem, spajającym wszystko, co powstało w mojej pracowni, czyli kubek i certyfikat, jest spakowanie wszystkiego w myśl zasady zero waste, połączony z odrobiną magii!

 

Staram się dbać o środowisko. W swoją codzienność stopniowo wdrażam różne działania, które sprawiają, że naszej planecie żyje się lżej. Dlatego też, decyzja o nie używaniu plastiku, była w zasadzie oczywista.

Kubki zawijam w papier, aby zabezpieczyć malunek. Takie zawiniątko wkładam do Magicznego Kuferka, który wykonany jest z drewna. Jego wnętrze wypełnione jest miękkimi papierowymi skrawkami. Kuferek przewiązany jest bawełnianą wstążką i okraszony magicznym kluczykiem, wykonanym z metalu. W ten sposób ten tajemniczy dodatek możesz doczepić do kluczy lub użyć jako inną ozdobę. Szykując kubek do wysyłki również używam tylko i wyłącznie papierowego wypełnienia. Cały proces pakowania jednego kubka to zwykle ok 30-40 minut.

 

Zapraszam Cię na moje konto na Facebooku oraz Instagramie, gdzie pokazuję swoje realizacje. Zajrzyj koniecznie do pozostałych wpisów w mojej galerii i oczywiście na blog pracowni ISKRAVA.