Magiczne miejsca na Pomorzu

Magiczne miejsca na Pomorzu

Magiczne miejsca na Pomorzu czekają, aż je odkryjemy. Niedaleko wielkich skupisk ludzkich – Trójmiasta i Małego Trójmiasta Kaszubskiego, cierpliwie wypatrują turystów, podróżników, albo po prostu tych, którzy wolą zejść z wydeptanych ścieżek. Gdy wydaje się, że przewodniki pękają w szwach od ciekawych miejsc, warto poczytać je jeszcze troszkę. Tym razem – między wierszami.

Kamienne kręgi

Zdjęcie: Archiwum prywatne.

Kamienne kręgi

Kamienne kręgi stoją od bardzo dawna, wydaje się też, że stać będą już zawsze. A przynajmniej tyle, ile wytrzyma kamień. Nie trzeba odwiedzać angielskiego Stonehenge. Wystarczy zapuścić się w pomorskie lasy, by obcować z kamiennymi kręgami – spadkobiercami zapomnianych kultur i zamierzchłych czasów.

Kamienny szlak

Pomorski szlak kręgów kamiennych to 94-kilometrowy łańcuch przebiegający przez miejscowości: Odry, Leśno, Węsiory i Babi Dół. Niewątpliwie każde z tych miejsc jest na swój sposób magiczne. Kręgi stoją pomiędzy drzewami, czasem wpisane są w polany. W innych miejscach możemy znaleźć samotne, jakby nieco na uboczu, szczególnie duże głazy, wbite pionowo w grunt. Widok robi stosowne wrażenie. Każdy z obiektów Pomorza, to co najmniej kilkaset metrów kwadratowych, opisanych odpowiednimi tablicami, opasanych ścieżkami. Najbardziej widocznym z powierzchni kręgom kamiennym towarzyszą liczne kurhany i inne miejsca pochówku1.

Czym są kamienne kręgi

Przede wszystkim warto zadać sobie pytanie – co wiemy o tych niezwykłych miejscach? Okazuje się, że całkiem dużo. Są to liczące około 2000 lat cmentarzyska Gotów i Gepidów. Ci z kolei przywędrowali tutaj z obszaru Skandynawii2. Naukowcy już od lat ’50 ubiegłego wieku zbierali liczne ślady opisanych ludów, następnie powiązali je ze sobą i ukuli termin – Kultura Wielbarska3.

Dla tysięcy łowców tajemnic nie to jest jednak najważniejsze. Wielu widzi w pomorskich kręgach kamiennych miejsca mocy, astralne kalendarze lub nawet pozostawione przez przybyszów z kosmosu drogowskazy4. Niezależnie od pokładanej w nich wiary, kamienne kręgi Pomorza to miejsca o własnej unikalnej magii. Można ją bezsprzecznie poczuć stojąc między głazami, które ktoś osadził w tym miejscu, gdy jeszcze Rzym miał się zupełnie dobrze, a na niebie ciężko było wypatrzeć samolot.

wydmy Łeba

Zdjęcie: archiwum prywatne.

Ruchome wydmy Łeby

Podróże kształcą. Czasem przez porównanie. Oto Słowiński Park Narodowy położony w bezpośredniej okolicy Łeby, roztacza przed nami magię, którą spotkać możemy w Egipcie faraonów. Ruchome wydmy, to niewątpliwie cud natury, zajmujący około 500 ha, pomiędzy Jeziorem Łebskim, a Bałtykiem. Wydma Łącka i Wydma Czołpińska wymieniane są, jako główne turystyczne lokalizacje5.

Legenda Starej Łeby

To, co widać gołym okiem, zapiera dech w piersiach. Ciągnące się po horyzont piaski, są tak niezwykłe w naszym krajobrazie. Ale pod piaskiem ukryta jest tajemnicza i mroczna historia z pogranicza legendy. Piękne, ale bezlitosne piaski pochłonęły bowiem w przeszłości miasteczko, które dziś nazywane jest polskimi Pompejami. Oto historia Starej Łeby.

Niegdyś Łeba położona była na lewym brzegu rzeki o tej samej nazwie. W XVI w. miejscowość niemal z dnia na dzień zniknęła. Wedle legendy zawartej w zbiorze „Legendy ze słowińskiej checzy” autorstwa Gracjana Bojara-Fijałkowskiego, pewnego spokojnego dnia rozszalał się huragan. Gdy mieszkańcy poszukiwali schronienia, unoszony wiatrem piasek zasypał miejscowość. Potem, gdy znękani ludzie przeczekali na jednym z pobliskich wzniesień, przyszło jeszcze gorsze nieszczęście. Wielka sięgająca pod niebo fala wody zbliżała się do brzegu. A na jej szczycie dostrzeżono wielką czarną, skrzydlatą łódź – Czarnego Lewiatana. Nim fala spadła na nieszczęśników, żywioł szczęśliwie stracił swą moc. Ocalali, choć pozbawieni dachu nad głową mieszkańcy dawnej Łeby, zbudować musieli ją od nowa6.

Pod piaskami

Archeolodzy istotnie potwierdzają zasypanie piaskiem w XVI w. starej Łeby. Dziś na powierzchni Ziemi widać jeden, otoczony współczesnymi wspornikami fragment ceglanego muru. To pozostałość Kościoła Św. Mikołaja – ostatni niemy świadek tragedii. Można go zobaczyć w odległości ok. 300 m od turystycznej ścieżki prowadzącej nad morze7. Faraonowie, których wielkie posągi przysypywały wiekami piaski Sahary, a nawet sam Sfinks, patrzą w stronę Łeby z pełnym zrozumieniem.

Sobótka w Gdańsku

Nazwa tego słowiańskiego święta (zwanego także Nocą Kupały), obchodzonego w dzień letniego przesilenia, odnosi się do dwóch niedaleko od siebie położonych obiektów w Gdańsku – Wrzeszczu. Dla wyjaśnienia: jeden z nich jest magicznym wzgórzem, drugi zaś – magicznym domem.

Magiczne miejsca na Pomorzu

Zdjęcie: Wikipedia

Wzgórze Królewskie

Wzgórze Sobótka to najwyższe w rejonie Wrzeszcza Górnego wzniesienie, położone w okolicy ul. Jaśkowa Dolina oraz Akacjowej. Ma wysokość ponad 99 m n.p.m. Niemiecka nazwa brzmiała dumnie – Wzgórze Królewskie8. Poświęcone miało być pruskiemu władcy Fryderykowi Wilhelmowi III9. Dziś jednak coraz częściej słyszy się nazwę Sobótka. I nie bez powodu. Na wzgórzu znajduje się pewien szczególny kamień, przy którym podobno miały miejsce sabaty, odwiedzane nie tylko przez czarownice, ale i demony.

Na Wzgórzu Sobótka można poszukiwać też magii w sensie mniej dosłownym. Znajduje się tam przede wszystkim przedwojenny punkt widokowy, który teraz jest przesłonięty drzewami i stanowi miejsce bardziej tajemnicze, niż reprezentacyjne. Na jednym ze zboczy był niegdyś żydowski cmentarz. Dodajmy, że przy ul. Traugutta 94 znajduje się zabytkowy Dwór Studzienka, o dawnym, mansardowym dachu. Tu oglądamy magię historii, gdyż jest to jeden z najstarszych budynków Wrzeszcza10.

Nawiedzony dom

Niedaleko, choć niektórzy twierdzą, że nadal w obrębie Wzgórza Sobótki, przy ul. Sobótki właśnie, znajduje się gmach nawiedzony. Neorenesansowa willa z początku XX wieku nagromadziła przez te ponad 100 lat niemało historii. Była siedzibą masońskiej Loży Trzech Sal i w Gdańsku rozprawiano o tajemnicach i rytuałach odbywających się w jej murach. Później miały tam zamieszkać duchy, w związku z bliskością opisanych wyżej miejsc diabelskich kultów. Gdy w 1996 r. gmach opuściła zajmująca go jako ostatnia TVP Gdańsk, popadł w ruinę11. Obecnie można podziwiać w Internecie zdjęcia urokliwie mrocznych, zapomnianych sal. A wieczorami w oknach widać światła i zjawy, a starzy Wrzeszczanie szepczą w ciemnościach, że…. to poszukiwacze mocnych wrażeń z latarkami.

Diabelskie kamienie

Jeśli wypatrujemy uważnie śladów działania sił piekielnych na Ziemi, to zdecydowanie warto szukać na Pomorzu. W kilku miejscach w okolicach Gdańska znaleźć można bowiem złowieszcze diabelskie kamienie. Wszystkie łączy wspólne pochodzenie, bynajmniej nie diabelskie. Za to legendy – owszem, z piekła rodem.

Kamień na Czarciej Górze

W Dolinie Radości w okolicach Oliwy, przy starej, bardzo rzadko uczęszczanej ścieżce, na zboczu Czarciej Góry, znajdziemy pierwszy z opisywanych cudów. Diabelski kamień, jaki tu napotkamy jest tak naprawdę rozłupany na dwoje – o obwodzie ponad 12 m i 8 m12. Legenda głosi, że na tym kamieniu o swoją duszę z diabłem grał w karty pewien Kaszub z Klukowa. I wygrał, co rozwścieczyło demona tak bardzo, że grzmotnął dłonią w prowizoryczny stół i roztrzaskał na dwa nierówne kawałki. Tak naprawdę diabelski kamień z Doliny Radości ma skład taki, jak granit. Został tu oczywiście pozostawiony przez lądolód skandynawski kilkanaście tysięcy lat temu. Obecnie stanowi solidne oparcie dla licznych mchów13.

Magiczne miejsca na Pomorzu

Zdjęcie: Wikipedia.

Kamień w Puszczy Darżlubskiej

Diabelski kamień w Puszczy Darżlubskiej, w Nadmorskim Parku Krajobrazowym, najłatwiej odnaleźć w pobliżu Połchówka. Ma obwód ponad 12 m14. Legenda dotycząca tego konkretnego tworu ma w sobie nie mniej dramatyzmu. Oto miał on stanowić dla diabła amunicję – chciał nim cisnąć i zniszczyć pobliski kościół. Do tego celu czart wybrał egzemplarz z dalekiej Szwecji. Długa droga jednak go zmęczyła. Położył go na ziemi, w wyniku nie był w stanie już raz położonego głazu ruszyć. Liczne bruzdy na jego powierzchni są niczym innym, jak śladami diabelskich pazurów, w bezsilnym gniewie drapiących i próbujących go dźwignąć.

Kamień nad Jeziorem Kamiennym

Jeszcze jeden piękny diabelski kamień znajdziemy w bezpośredniej bliskości Jeziora Kamiennego. Godny uwagi, bo jeden z największych głazów narzutowych na całym Pomorzu. Ma 17 m obwodu. Oto po raz trzeci głaz znaczy miejsce porażki sił piekielnych. Legenda głosi, że demon zamierzał zbudować groblę na drugą stronę Jeziora Kamiennego, jednakże nie zdążył. Co się stało z niebezpiecznym stworem? Niektórzy dumają, że siedzi w głazie po dziś dzień. Ten konkretny głaz ma cechę charakterystyczną – godne uwagi, wielkie pęknięcie, przez co bywa zwany po prostu Pękniętym15.

Magiczne miejsca na Pomorzu

Ktokolwiek chce odnaleźć opisane wyżej magiczne miejsca, powinien uzbroić się w odrobinkę cierpliwości i wygospodarować troszkę wolnego czasu. Bez wątpienia czeka go jednak nagroda. Może być ukryta pod piaskami, wewnątrz gigantycznych głazów, w murach nawiedzonego domu, czy też wewnątrz rytualnego kręgu. Będzie ona jednak istotnie magiczna.

Bibliografia

  1. rmf.fm,

  2. kamienne.org.pl,

  3. archeopasja.pl,

  4. szwedacz.com,

  5. leba.info.pl,

  6. lebaksiestwo.pl,

  7. manawpodrozy.pl,

  8. pl.wikipedia.org,

  9. gedanopedia.pl,

  10. mercure.accor.com,

  11. gdansk.naszemiasto.pl,

  12. jak w przypisie 8,

  13. dawnaoliwa.pl,

  14. infogdansk.pl,

  15. grupabiwakowa.pl.

Jeśli chciałbyś ofiarować komuś bliskiemu wyjątkowy kubek lub po prostu sobie sprawić taką przyjemność, czym prędzej wejdź do sklepu pracowni. Zapraszam Cię także na moje konto na Facebooku oraz Instagramie, gdzie pokazuję oczywiście swoje realizacje.