Psia kość, zaraz obok psich łapek to istotny element życia każdego psiaża. A to psia kość znajdzie się na kocyku, a to na psiej misce, a czasem i w formie ciasteczka. W każdej bajce pies zakopuje kość w ogrodzie swojego opiekuna. Tak więc psia kość, brzmi milej, niż niektórym by się mogło wydawać.
Odezwała się do mnie osoba, z resztą dodam, że znana mi z dziecięcych lat, abym wykonała filiżankę dla miłośniczki psów. Przede wszystkim było mi miło, że nawiązałam kontakt z osobą ze szkolnych lat! Bardzo było mi miło, że możemy razem stworzyć coś wyjątkowego i spersonalizowanego. Chodziło bowiem, o filiżankę dla Eweliny, zwanej Ewelą. Koniecznie miał pojawić się sympatyczny piesek i imię przyjaciółki. Zamówienie obejmowało także psie łapcie na spodeczku.
Oczywiście jako pieska wybrałam buldożka, gdyż jest uosobieniem wesołości i psiej lekkości. Aby dopełnić nieco żartobliwy charakter obrazka, imię przyjaciółki umieściłam w nadgryzionym, przypuszczalnie przez śpiącego psa, ciasteczku w kształcie kości. Niewielka filiżanka, gdyż o pojemności 250 ml, uroczo przeistoczyła się w istotnie psiarski gadżet!
Jak do każdego kubka oraz filiżanki, dołączony został list. Wiadomość oczywiście napisałam ręcznie, a tu możecie przeczytać jej fragment:
„Pies to zwierzę czujne, ale też i bardzo wierne. Oko psa, nawet jak śpi, to jest otwarte. Nawet jak oko zamknie się szczelnie, to ucho psie zawsze drgnie, gdy usłyszy dźwięk. Lecz, gdy uszko klapnięte lub przyciśnięte do poduszki zaśnie błogo, to psi nos nigdy go nie zawiedzie! (…)„
Tak więc filiżanka „Psia kość” to połączenie miłości do psów, humoru i przyjaźni w jednym.
Zapraszam Cię na moje konto na Facebooku oraz Instagramie, gdzie pokazuję swoje realizacje. Zajrzyj koniecznie do pozostałych wpisów w mojej galerii i oczywiście na blog pracowni ISKRAVA.